A właściwie, sernik prababci Helenki :) Dla nas najpiękniejszy smak dzieciństwa, lat młodzieńczych i czasów obecnych, nie skłamie jeśli powiem że i przyszłych. Zdecydowanie nasz najulubieńszy, najprościejszy przepis i najprzepiśniejszy deser ;) Niestety serniczek jest bardzo niefotogeniczny, znajduje się bowiem w ciągłym ruchu, ruchu relacji piekarnik-talerz-brzuch... ciężko, bardzo ciężkogo uchwycić...
1kg sera na sernik
7jajek
¾ kostki roztopionego masła
1 ½ szklanki cukru
1 opakowanie c ukru waniliowego
Rodzynki
Kandyzowana skórka pomarańczy
Starta skórka pomarańczy
Starta skórka cytyrny
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżki mąki ziemniaczanej
Lukier:
15 dkg cukru pudru
2-3 łyżki soku z cytryny
1-2 łyżki gorącej wody
Do sera dodajemy jajka, cukier i cukier waniliowy i miksujemy. Nastepnie dodajemy masło i miksujemy ponownie kilka minut.Dodajemy rodzynki, dwie łyżki gotowanej skórki pomarańczowej, skórkę i sok z cytryny oraz mąka. Mieszamy łyżką. Pieczemy w okrągłej formie ok 1h w 180C. Przygotowujemy lukier. Polewamy gotowy serniczek lukrem i dekorujemy kandyzowaną skórką pomarańczy. Bon apetit!
No comments:
Post a Comment